[Kimi]

Kucnęłam obok niego.
- Wszystko ok? - spytałam cicho

[Dhiren]

Zamrugałem i wściekle machnąłem na nią łapą z pazurami. Wysunąłem się spod stołu chwiejąc się i walcząc z samym sobą.
Ren będzie miał 2 osobowości.

[Kimi]

Pisnęłam cicho. Odsunęłam się trochę.
- Nie... - szepnęłam i wyszłam

[Dhiren]

Wbiegł Kishan. Spojrzał na mnie. Machałem ogonem obijając nim o podłogę. W mgnieniu oka zmienił się w tygrysa. Rozpoczęła się krótka walka. Udało mu się mnie ogłuszyć.
-Przydałaby się pomoc-parsknął.

[Aria]

Weszłam(jako pantera). Machnęłam ogonem i zamrugałam. Siadłam pod stołem.
-Cześć-rzuciłam oschle

[Dhiren]

Uniósł brwi zdejmując z szyi fiolkę. Szybko wlał mi do ust kilka kropel. Przemieniłem się w człowieka oddychając ciężko jak po długim biegu. Posłałem Arii i Kishanowi wymęczony uśmiech.
-Stało się Ren-burknął Kishan

[Aria]

Popatrzyłam na nich.
-Eeeee o co chodzi?

[Dhiren]

Przestałem dyszeć i odgarnąłem włosy wlepiając w nią wzrok.
-Jak wiesz zostałem zaklęty w ciało tygrysa. Mam jakby 2 osobowości. One cały czas walczą próbując przejąć nad sobą władzę. Kiedy wstępuję w czyjeś ciało cząstka tego zostaje silniejsza. Mogę je zwalczać. Ale mimo to nigdy ich nie powstrzymam. Teraz kontrolę zaczał przejmować tygrys. Dziki, nieujarzmiony, bez rodziny czy przyjaciół-skrzywiłem się.

[Aria]

Zmrużyłam oczy i skinęłam głową.
-Rozumiem

[Dhiren]

-Ren musisz się postarać nie zmieniać w tygrysa.-w tym momencie zgiąłem się delikatnie.
Kishan westchnął ciężko. Jeśli za długo byliśmy ludźmi zaczynaliśmy przeżywać cierpienia jakich nikt nie doświadczył.

[Aria]

Zaczęłam myśleć.
-Skoro po kilku godzinach bycia człowiekiem cierpisz, a będą tygrysem w sumie również. To gdzie tu logika?
 Ale znajdziemy rozwiązanie. Musimy-powiedziałam

[Dhiren]

-Jeśli teraz się poddam przeniosę się do ciała tygrysa i tymczasowo zatracę świadomość. Jako człowiek cierpię, jako tygrys nie jestem sobą-wyjaśniłem i przez twarz przeszedł mi grymas bólu.

[Aria]

-Ale chyba nie jest powiedziane, że musisz być człowiekiem lub tygrysem. C'nie?

[Dhiren]

-Jestem pół tym pół tym. Utrzymuję równowagę. Teraz ona się zachwiała.-spojrzałem na Kishana-Jak ty to wytrzymujesz?
-Ja jestem tygrysem-roześmiał się. To brzmiało bardziej jak gniewny pomruk.-To tylko człowiecza powłoka.

[Aria]

Położyłam się. Zamyślona.

[Dhiren]

Wstałem.
-Przejdzie mi?-uniosłem brwi spoglądając na brata. Skinął głową.

[Aria]

Machnęłam ogonem.

[Dhiren]

Znowu usiadłem. Moje oczy zaczerwieniły się lekko. Kishan uśmiechnął się olśniewająco.
-Zamkniemy go w jego pokoju. Nie ucieknie. Zostanie tygrysem.

[Aria]

-Taaaa. Wyskoczy przez okno. Pomyślałeś?-burknęłam.
-Wiem. Zamkniemy go a ja tam zostanę. Raczej nic mi nie zrobi. A jak zrobi to nic.-powiedziałam z uśmiechem

[Dhiren]

Prychnął.
-Jeśli już to ja. Też jestem tygrysem jak już to go unieruchomie. Okna mają kraty...Nie wiedziałaś? Można kliknąć guziczek i ta daaam jest w klatce. I wtedy nie będzie sobą. Może zrobić ci krzywdę a później będzie żałował. Mało nie zabił Kim. A wiesz ile dla niego znaczy.