Zamruczałem i się rozejrzałem po salonie, jak to już mają koty widziałem świetnie w tej ciemności. I podszedłem do stolika. Było tam coś położonego, jakieś ciasteczka w misce. Chciałem wskoczyć na stół, no ale może jakaś kultura nie? No to łapą zrzuciłem tą miskę ze stołu, przy zetknięciu z podłogę trochę się tam stłukła ale mniejsza z tym, były CIASTKA(!).