[Dhiren]

z/w do sklepu idę.

[Kimi]

Wyskoczyłam z jaskini. Stanęłam pod drzewem.
j/j

[Dhiren]

Usiadłem pod drzewem machając ogonem.
jj

[Kimi]

Rozejrzałam się. Fajnie świat wygląda z tygrysiej perspektywy. Zaczęłam spacerować, lecz po chwili zamarłam w bezruchu.
- Cholera. - powiedziałam

[Aria]

Siedziałam za tymi krzakami chyba tak całą wieczność. Wszystko co się działo do o koła mnie było po prostu dla mnie nie widoczne.

[Dhiren]

-Co się stało/-spytałem podchodząc bliżej.

[Kimi]

- Przecież... jestem... w... - szepnęłam - A jak to wpłynie na dziecko?

[Dhiren]

-Haijā. Prawda-mruknąłem.-Przydałoby się jak najszybciej odsunąć od ciebie to zaklęcie.

[Aria]

Wstałam ze krzaków i usiadłam kilka set metrów dalej przy jakimś powalonym pniu.

[Kimi]

- Tylko jak?

[Dhiren]

-Wiesz jakich słów czy gestów użył twój brat?

[Kimi]

- Rzucił tylko kulą. Nie wiem, co powiedział. Był najwidoczniej ucieszony, że mnie zmieni.

[Aria]

-Kamyk do kamyka...-powiedziałam  przekładając kamienie.

[Dhiren]

-Ta przemiana jest zakodowana w twoim umysle.-odezwałem się-Uda mi się ją zatrzymać ale wiąże się to z utratą pewnych wspomnień.

[Kimi]

- J-jakich w-wspomnień?

[Dhiren]

-Nie wiem.-powiedziałem patrząc w bok.
-Nie kłam-pogardliwy głos Kishana dobiegł z boku. Czarny tygrys siedział na drzewie.

[Kimi]

- Trudno. Wolę niczego nie pamiętać, niż być zwierzęciem.. - powiedziałam

[Dhiren]

-Będzie pamiętać wszystko prócz tego który usunie zaklęcie.-powiedziałem cicho. Kishan prychnał.

[Kimi]

Usiadłam. Spojrzałam na Rena.

[Aria]

-Kamyk do kamyka.... muszelka do muszelki... woda do wody... ogień do ognia... złość..do złości-mruknęłam po kolei. Na początek ukaładałam kamyki, później muszelki, później wody i później ognia...