Mężczyźni wyciągnęli pistolety i zaczęli celować w Rena.
John korzystając z zamieszania podszedł mnie od tyłu, zatkał dłonią usta i zaciągnął do helikoptera. Zawołał "goryli" i oni też wskoczyli. Helikopter odleciał. (Gdzieś na inny teren, jeszcze nie wiem)