« Ostatnia wiadomość wysłana przez Dhiren dnia Styczeń 16, 2014, 18:52:43 »
Gdy zwierz był już martwy zaczałem posiłek. Przypomniała mi się tamta tygrysica, która najwyraźniej sobie nie radziła. Wyszedłem ciągnąc za sobą mięso.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Kasai dnia Styczeń 16, 2014, 18:47:08 »
Wbiegła. Potknęła się o coś, co było jednym z dwóch nagrobków. Wywaliła się i leżała do góry brzuchem. - Ciamajda ze mnie.. - mruknęła cicho. Nawet nie próbowała się podnieść.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Dhiren dnia Styczeń 16, 2014, 18:47:07 »
Ruszyłem szybkimi susami i skoczyłem na łosia. Nie zdążył uciec. Pozostałe zwierzęta zbiegły. Z razji tego że nie złamałem mu kręgosłupa wbiłem kły w kark zaczynając duszenie.