Companions
Domy => Dom Kimi i Natsu => Wątek zaczęty przez: Kimi w Wrzesień 03, 2013, 16:14:24
-
Wielki strych, mieszczą się tu stare rzeczy.
-
Weszłam. Usiadłam na jakiejś skrzyni.
- Zabiłam go. Trudno.. - mruknęłam
Wzięłam starą gitarę. Zaczęłam grać.
http://www.youtube.com/watch?v=6av1bn0M4U0 (http://www.youtube.com/watch?v=6av1bn0M4U0)
-
Spojrzałam na gitarę. Odłożyłam ją. Zaczęłam spacerować po strychu.
-
Wszedłem,szukając Kimi...a w sumie,ja wiedziałem,że ona tu jest...czuć było jej zapach.Kiedy ją zobaczyłem,uśmiechnąłem się.Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
-
- Przepraszam cię za to.. - szepnęłam obejmując go
-
Czule ją pocałowałem.
-To nic...nie liczy się to,co było...ważne jest tu i teraz.
-
Uśmiechnęłam się.
-
Zaśmiałem się.
-Poza tym,cieszę się,że nic ci nie jest.
-
- Mam na niego sposoby. Nie na próżno się przyjaźniłam z nim.
-
-Co się dokładniej stało?
-
- Zabiłam go.. - wypaliłam
-
-Eeej....czemu nie pozwoliłaś mi być dobrym mężem! Chciałem go pobić!-powiedziałem i zrobiłem fochniętą minkę.
-
- Nie. On jest za silniejszy dla ciebie.
-
-Nie przesadzaj! Na pewno,jak bym chciał,to bym go pokonał! >.<
-
- Wątpię. Ale nie będę się kłóciła.
-
Zaśmiałem się.
-Czy ty we mnie wątpisz?
-
- Jasne, że nie.. - zaśmiałam się i przewróciłam go na stary materac co tam leżał.
-
Zaśmiałem się.
-
Również się zaśmiałam.
-
Objąłem ją,dość mocno...
-
Uśmiechnęłam się.
-
Wyszedłem.