Siedziałam wpatrzona w horyzont..
- Trening?
- Gdzie, tu?
Kiwnęłam głową.
W jego dłoniach pojawiły się dwa miecze, jeden podał mi a drugi sam trzymał.
Przyjęłam pozycję.
- Hehe.. A co ty na to, że zrobimy "trudniej"? - w ręce pojawiły się opaski na oczy
- Jasne.. - wzięłam opaskę i przewiązałam sobie przez oczy
- Zaczynaj.. - powiedział
Skupiłam się i zaczęłam wymachiwać mieczem. On to jakoś "odbijał".