[Dhiren]

-Auu...za co?-powtórzył moje pytanie odskakując.
Prychnąłem.

[Aria]

-Bo mi się tak chce-warknęłam.
-Ja idę. Może później przyjdę-burknęłam i wyszłam szybkim  krokiem z pokoju.
_______________
Haha Ar odbija jak i mi xD

[Dhiren]

Spojrzeliśmy po sobie i oboje jak na komendę unieśliśmy brwi.

[Dhiren]

Ev wlazła razem z Arią. Poderwało mnie.
-Gdzieś wy byłyście-zawołałem. Ev była tak samo mokra jak Ar.

[Aria]

Weszłam za Ev. Pode mną była kałuża wody.
-Na dworze-burknęłam odrzucając grzywkę z twarzy.

[Dhiren]

Westchnąłem ciężko. Sohan stworzył ręczniki. Rzuciłem je dziewczynom. Ev przewróciła oczami.

[Aria]

Wzruszyłam ramionami. Wzięłam ręcznik. I złożyłam go w łabędzia.
_______________

[Dhiren]

Zaczęła wycierać włosy z których kapała woda.

[Aria]

-Ide- powiedziałam. Machnęłam głową i wyszłam(mój pokój jak coś xD)

[Dhiren]

Westchnąłem.
-Przeziębi się jak będzie taka mokra-rzuciłem wychodząc za nią.
Ev parsknęła śmiechem.
-Ren...Opiekuńczy? Ten nasz okrutny Ren bez serca-Kishan uniósł brwi z powątpiewaniem patrząc za mną.

[Kimi]

Duch pojawił się tutaj. Rozejrzał się po pokoju. Tak, to tutaj nieraz przychodziła, za życia.
Siadła na podłodze, dywanie. Nie odezwała się słowem. Ren ją nienawidzi. Natsu zemdlał, Lila siedzi z jakimś smokiem, a Aria ma świra. A w ogóle to po co ona tu przychodziła? Przecież jak Dhiren ma ją gdzieś, to czemu akurat to miejsce?

[Dhiren]

Wszedłem sam wstrząśnięty. Trzęsły mi się ręce zresztą trząsłem się już cały.

[Kimi]

Duch nie poruszył się.

[Dhiren]

Zatrzymałem się w pół kroku.
-No świetnie Ren masz omamy. Tumanē usē māra ḍālā Ren-burknąłem o siebie w ojczystym języku.

[Kimi]

- Nie jesteś ślepy.. - burknął duch.

[Dhiren]

-Yadi hāṁ, tō āpa yahāṁ kyā kara rahē hō?-spytałem.

[Kimi]

- Hę?

[Dhiren]

-Jeśli tak to co tu robisz?-westcjhnąłem ciężko.

[Kimi]

- Siedzę, nie widać? - mruknęła i podniosła się.

[Dhiren]

-Bardzo śmieszne.-opadłem na łóżko gapiąc się w sufit.