[Aria]

Warknęłam na Natsu. Pnącza oplotły pomieszczenie. Zaczęłam rwać wszystko do o koła. Najbliżej było jakieś łóżko.

[Roran]

_____________________
no to jest zamach!

[Natsu]

Odskoczyłem od kota.Wkurzyłem się i zapłonąłem,groźnie na niego patrząc.

[Roran]

-Grrr...! - przejechałem pazurami po ścianie, pozostawiając bardzo wyraźne ślady pazurów.
________________
a gdzie ochrona i doktorki? O.o

[Aria]

-Tylko go tkniesz Natsu!-krzyknęłam do opiekuna. Rozrywałam wszystko do o koła.  Nagle jeden z lekarzy palną mnie patelnia(xD) z stołówki. Zemdlałam.

[Kimi]

Obudziłam się, a był już ranek. Rozejrzałam się po pomieszczeniu.
- Cholera jasna, co się tu dzieje! - krzyknęłam podnosząc się na złamanej ręce
Przybiegła ochrona. Zabrała Arię i Rorana i wyniosła je przed szpital.

[Natsu]

Już miałem rzucać się na kota,kiedy przyszła ochrona.Wkurzyłem się i popatrzyłem zmartwiony na Kimi.
_______
Z/w za jakieś 15 minut

[Aria]

_________________________
Ey!!!
Ale to się kupy nie trzyma!!

[Roran]

Jak mnie ocgrona wynosiła pogryzłem ich dość poważnie, możliwe, że się wykrwawią. I z powrotem do sali prosto na Natsu.

[Kimi]

Nie miałam siły, żeby wrzeszczeć dalej. Położyłam się.

[Aria]

Ochrona mnie wyniosła przed szpital. Rzucili mnie ot tak sobie. Upadłam znów. Uderzyłam łbem o ziemię. Nie dość, że byłam zemdlona to i miałam rozcięty łeb. Krew zaczęła płynąć strumieniami.
_________________________
A teraz dramat!

[Roran]

Oskoczyłem od Natsu, brakowało mi tu Ari a jaki to atak bez Ari? Wybiegłem ze szpitala w jej poszukiwaniu, pewnie nie poradziła sobie z ochroną. Zobaczyłem jej omdlałe całe we krwi pobiegłem szybko do niej. Wszelakie dolegliwości mi już przeszły.
_____________________-
"zemdlona"?

[Aria]

___________________________-
No dostałam patelnią w łeb xD

[Roran]

-Aria! Haloo!? Obudź się! - warczałem i próbowałem jakąś zatrzymać krwawienie z jej łba.

[Roran]

Wbiegłem szybko do szpitala, do sali gdzie była Kimi i Natsu.
-Aria jest ranna, ratować ją! - krzyczałem ale co z tego jak oni i tak nie rozumieją.
-No chodźcie szybko! - dalej krzyczałem i skakałem przy tym tak mi się śpieszyło podszedłem do drzwi,.
-No pliss szyyybko!! - powoli wychodziłem za drzwi dalej ich wołając z nadzieją że może po zachowaniu zatrybią o co mi biega.

[Aria]

Leżałam tak. Ledwo dosłyszałam jakieś krzyki.  Coraz ciężej mi się oddychało.

[Kimi]

Powiedziałam doktorowi, że coś jest z Arią.. Wysłał weterynarzy, którzy popatrzyli się pytająco na Rorana.

[Roran]

*Super! Patrzą się jak na debila* pomyślałem i coś tam prychnąłem,  po czym wyszedłem przed szpital.

[Aria]

Oddychanie szło mi strasznie ciężko.
_______________________________
Skumała xD

[Kimi]

Weterynarze poszli za tygrysem