Ruszyłem w stronę Arii. Kishan rzucił mi szybkie spojrzenie. Był bliżej. Skoczył odpychając ją na bok i dostając 2 strzałkami. Potoczył się bezwładnie by po chwili podnieść ciężko. Stanąłem. W ,moim ciele była już jedna strzałka. Rozejrzałem się za Kim. Chciałem podążyć za nią ale ludzi przybyło.