[Dhiren]

Wstałem a z krzaków wyłonił się Kishan w ludzkiej postaci.
-Też to czujesz?-spytałem.

[Kimi]

Zmieniłam się w człowieka. Spojrzałam pytająco na Dhirena.

[Dhiren]

Kishan wydał z siebie głuchy pomruk. Pokazałem Kim żeby ucichła. Rozejrzałem się.

[Kimi]

Pokręciłam głową.

[Dhiren]

Wolno zacząłem się cofać pociągając Kim za sobą. Z zarośli wybiegło kilkunastu ludzi z bronią.

[Kimi]

"Cudnie" - pomyślałam. Nie sięgnęłam po notes. Siedziałam i przyglądałam się.

[Dhiren]

Kishan zmienił się w tygrysa rzucając w tamtą stronę. Spojrzałem na Kim ale zdecydowałem walkę. Przemieniłem się w tygrysa lecąc za Kishanem.

[Kimi]

"Nie będę atakować" - pomyślałam, jednak po chwili poczułam ostrze na szyi. Spojrzałam na mężczyznę.
- Sam się oto prosisz.. - syknęłam, podnosząc się i w tej samej chwili miałam dwa miecze w rękach. Zaczęłam go nawalać (lubię to słowo!! xD)

[Dhiren]

Rozwalałem kolejne głowy z naciskiem na karki.

[Kimi]

Po kilku chwilach mężczyzna leżał nieprzytomny. Podeszłam z mieczami i zaczęłam nawalać ludzi.

[Dhiren]

Przeciwników było za dużo. Warknąłem na Kishana i ten podszedł bliżej.

[Kimi]

"Cudnie" - pomyślałam. Walczyłam lewą ręką, prawą nabazgrałam kilka ludzi i niedźwiedzi. Ożywiłam je i kazałam im atakować tamtych.

[Dhiren]

Szybko zostali pokonani.
-Kishan weź stąd Kimi-warknąłem.
Burknął coś podobnego do nie.
-Weź ją!-krzyknąłem groźniej.
Pociągnął nosem biegnąc w jej stronę podcinając nogi i wywożąc na grzbiecie.
Spadam bo muszę pomóc tacie w sklepie.

[Kimi]

<wyniesiona>
O której będziesz?

[Dhiren]

Nie wiem właśnie bo mam sporo roboty. 

[Kimi]

Ja i tak za chwilę jadę, więc wpadnę popołudniu 

[Dhiren]

Ok.

[Dhiren]

Kishan wbiegł i wyciągnął mnie.

[Dhiren]

Wybiegł wynosząc moje ciało.

[K101026]

Weszłam. Rozejrzałam się. Chwyciłam jakiś patyk, dość mocny i wyciągnęłam sznurek z kieszeni oraz haczyk, który nie wiem po co nosiłam. Skleciłam z tego wędkę i zarzuciłam do wody. Wyłowiłam kilka ryb..